ile można zrobić w 3 dni
Z budowa jest tak, że czasami praca wre i kilka ekip jednocześnie wchodzi sobie nawzajem w drogę, to znów cisza. Prace stoją, czas nas bierze na przeczekanie. Na szczęście wrócili glazurnicy i wszystko zaczęło szybciej płynąc, czas płynie, kasa płynie. Wpadamy w przedziwną dziurę czasoprzestrzenną wypełnioną ciągłym brakiem czegoś, pomiarami, uzgodnieniami. Jakimś dziwnym zrządzeniem losu ciągle powstają nowe dziury, które trzeba od nowa zacierać. Już nasz gładziowiec zaczyna mieć dosyć.
Poniżej dokumentacja naszych wyczynów... oj działo się działo:
nowy parapet w przyszłej kuchni
już powoli pojawiają się pierwsze drzwi. Będą 2 szybki i 2 płyty,
w małej łazience stanął sedes i drzwi przesuwne do brodzika… o dziwo jest tak duużo miejsca. Łazienka ma swoją historię, ale o tym w innym poście.
a w ogrodzie zagościł grill ogrodowy, miejsce naszych posiłków i udręki męża, którego grillowanie nie jest ulubiona funkcją. Będziemy mu pomagać, dziewczyny już się zabierają do pracy.
Wczoraj do póżnych godzin nocnych powstawał cdn obudowy kominka. Zdjęcie wykonane w czasie prac.